13-latka urodziła dziecko. Nie ma opieki dla noworodka

Dodano:
Noworodek, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Mahsun YILDIZ
Noworodek, który przyszedł na świat w Zatorze, może spędzić w szpitalu jeszcze tygodnie. Nie ustalono, kto zajmie się dzieckiem urodzonym przez 13-letnią uczennicę.

Minęły ponad dwa tygodnie od porodu, do którego doszło na wycieczce szkolnej w Zatorze. W środę 15 maja po godz. 20:00 13-letnia dziewczynka źle się poczuła i wyszła do łazienki, gdzie rozpoczęła się akcja porodowa. Pomocy udzieliła jej pracownica ośrodka wypoczynkowego. Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni i policjanci. 13-latka trafiła na oddział ginekologiczny szpitala w Oświęcimiu.

Noworodek (chłopiec) został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Jego stan był ciężki, ale stabilny.

Nie ma opieki dla syna 13-letniej dziewczynki

Wirtualna Polska sprawdziła, jaki będzie dalszy los niemowlęcia. Rzeczniczka Sądu w Sochaczewie Iwona Wiśniewska-Bartoszewska przekazała, że na ten moment nie uzgodniono jeszcze, kto podejmie się opieki nad niemowlakiem. Najnowsze informacje w tej sprawie mają się pojawić w piątek.

Portal informuje, że w takich przypadkach procedury potrafią przedłużać się tygodniami. To oznacza, że noworodek jeszcze długo może przebywać w szpitalu, a najbliższymi osobami będą dla niego lekarze i położni. – Mamy nadzieję, że w tym przypadku sąd zadziała jednak szybciej – powiedziała jedna z osób, które pracują w szpitalu.

Reporter Wirtualnej Polski rozmawiał też z sąsiadami nastolatki. Z ich relacji wynika, że mama wychowuje ją samotnie, a ponadto opiekuje się córką siostry. Według sąsiadów jest to „zwykła rodzina”, a matka dziewczynki stara się jej zapewnić tyle, ile jest w stanie.

Z nieoficjalnych doniesień wynika, że ojcem dziecka jest nastolatek. Dopiero w lipcu ukończy 15 lat. Z 13-latką spotykał się od dłuższego czasu. Urząd Gminy w Sochaczewie, który sprawuje nadzór nad szkołą, do której chodzi dziewczynka, wszczął procedury wyjaśniające. Jej sytuację rodzinną dziewczynki analizuje także sąd rodzinny oraz pracownicy biura Rzecznika Praw Dziecka.

Źródło: Wirtualna Polska, WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...